Wyszliśmy na ulice Warszawy

Drukuj E-mail
Utworzono: niedziela, 15, wrzesień 2013 23:21

fot.:telegraf24.pl

fot.:telegraf24.pl

W dniach 11-14 września 2013r związkowcy NSZZ ”Solidarność”, OPZZ i FZZ protestowali w Warszawie. 11.09. protesty odbywały się pod 6 ministerstwami. Ponad 20 tys. związkowców głośno artykułowało swoje żądania. Delegacje protestujących chciały wręczyć poszczególnym ministrom petycje, jednak żaden z ministrów nie pofatygował się aby taką petycję od manifestantów odebrać. Protestowaliśmy pod Ministerstwem Gospodarki na Placu Trzech Krzyży, następnie przeszliśmy pod gmach Sejmu. Przed Sejmem zostało rozbite miasteczko namiotowe. 12.09. odbywały się tam debaty z zaproszonymi gośćmi: naukowcami i ekonomistami, dotyczące analizy i sposobów wyjścia z zapaści gospodarki i służby zdrowia. 13.09. to był dzień happeningu i swoistego Hyde Parku. Związkowcy ustawili przed Sejmem złoty pomnik premiera Tuska z podpisem na cokole ”Premierowi Naród” .Tam też przedstawiciele różnych środowisk wspierających związkowy protest, mogli przedstawić swój punkt widzenia na sytuację w kraju. 14.09. zjawiliśmy się ponownie przed Sejmem, aby w marszu gwiaździstym (spod Sejmu, Placu Defilad i Stadionu Narodowego) przejść ulicami Warszawy i spotkać się na Rondzie de Gaulle’a pod palmą , dalej wspólnie przejść Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem na Plac Zamkowy, gdzie przewidziano punkt kulminacyjny protestu. Masowy blisko 200 tys. marsz niezadowolonych związkowców i innych środowisk, pokazał rządzącym determinację ludzi do dokonania zmian w kraju. Dał liderom związkowym silny mandat do domagania się od rządzących zmian społecznych i gospodarczych oraz podjęcia rzeczywistego dialogu ze związkami zawodowymi. Związki zawodowe mają prawo być oburzone, ponieważ jak wszyscy obywatele, odnotowują spadek poziomu życia i postępującą niepewność, co do przyszłości zatrudnienia. Drugim powodem jest poczucie ignorowania przez władzę opinii większości społeczeństwa i brak poczucia uczestnictwa w podejmowaniu decyzji. Ten społeczny dramat polega także na tym, że związki zawodowe są w zasadzie jedynym poważnym ogólnokrajowym bytem społeczeństwa obywatelskiego, wszystkie inne inicjatywy odbywają się co najwyżej na poziomie lokalnym. Dlatego właśnie tzw. prorządowe opiniotwórcze elity (prasa i telewizja) tak zaciekle atakują związki zawodowe. Zakrawa to czasem na absurd wobec związków zawodowych, przy których nagonka w ówczesnym czasie brytyjskiej premier, na ich związki zawodowe jawi się jako krótkotrwała i łagodna.
Hasło protestów „Dość lekceważenia społeczeństwa“ odnosi się tak naprawdę do wszystkich grup społecznych. A wzmocnienie referendum zwiększy kontrolę obywateli nad władzą. Będzie krokiem milowym w budowie społeczeństwa obywatelskiego. Władza tego się boi. Podobnie jak te media, które próbują protest sprowadzić jedynie do wymiaru protestów pracowniczych.
W rzeczywistości w Warszawie mieliśmy do czynienia z największym od lat antyrządowym buntem.

Ta strona używa Cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki