Polecane strony
LOGOWANIE
70. rocznica urodzin błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki. |
|
Utworzono: czwartek, 14, wrzesień 2017 10:28 |
Minęło 70 lat od urodzin patrona "Solidarności" bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Duchowny został zamordowany w 1984 roku przez funkcjonariuszy IV departamentu MSW, zajmującego się zwalczaniem Kościoła katolickiego.
Ks. Jerzy Popiełuszko urodził się we wsi Okopy 14 września 1947 r. Był synem Marianny i Władysława, rolników. Od 1954 r. uczył się w szkole w Suchowoli, w miejscowym kościele był ministrantem, w latach 1961-65 uczył się w suchowolskim liceum ogólnokształcącym. Tu zdał maturę, a potem wstąpił do Metropolitalnego Seminarium Duchownego pw. św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Został jako alumn powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej m.in. w jednostce w Bartoszycach.
Przypomnimy, że pochodzący z Podlasia ksiądz Popiełuszko od sierpnia 1980 r. wspierał „Solidarność”. Tam, skąd pochodził ksiądz Jerzy nikomu nie trzeba było tłumaczyć, co to jest komuna.
W maju 1980 roku ksiądz Jerzy trafił do kościoła św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Z tego czasu jawił się jako „prosty, nieśmiały, jakby zalękniony” młody ksiądz.
W czasie strajku 31 sierpnia 1980 roku odprawił mszę św. w Hucie Warszawa. W stanie wojennym w kościele św. Stanisława Kostki organizował msze za Ojczyznę. Do kościoła św. Stanisława Kostki przyjeżdżali ludzie z całej Polski.
Swoją pracę duszpasterską opierał na przesłaniu: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”.
Wieczorem 19 października 1984 r. funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala, Waldemar Chmielewski, przebrani w mundury milicjantów z „drogówki” zatrzymali fiata, którym powracał z Bydgoszczy z parafii Świętych Polskich Braci Męczenników do Warszawy ks. Jerzy Popiełuszko.
Bł. ks. Jerzy Popiełuszko, patron NSZZ „Solidarność” zapłacił cenę życia za głoszenie prawdy i stawanie w obronie skrzywdzonych i prześladowanych robotników. Został zamordowany 19 października 1984 r. przez oprawców z Grupy „D” Departamentu IV MSW. 30 października 1984 r. zmasakrowane ciało kapłana wyłowiono z Wisły w okolicach tamy we Włocławku.
Bezpośredni sprawcy zbrodni – inaczej niż w dziesiątkach innych przypadków, zostali wykryci i osądzeni.Działania tego „szwadronu śmierci” inspirował Adam Pietruszka, pułkownik Służby Bezpieczeństwa, zastępca dyrektora Departamentu IV MSW do walki z Kościołem.
17 stycznia 1982 r. ksiądz Popiełuszko odprawił pierwszą mszę świętą za Ojczyznę i tych, którzy dla niej cierpią.
- Ponieważ przez wprowadzenie stanu wojennego odebrano nam wolność słowa, dlatego wsłuchując się w głos własnego serca i sumienia, pomyślmy o tych siostrach i braciach, których pozbawiono wolności - mówił tego dnia ksiądz Jerzy.
W 1982 r. SB rozpoczęły akcję rozpracowywania księdza o kryptonimie „Popiel”.
12 września 1984 r. moskiewskie „Izwiestia” donosiły:
- Wojowniczy i wojujący ksiądz Popiełuszko przekształcił swoje mieszkanie w składnicę literatury nielegalnej i ściśle współpracuje z zaciekłymi kontrrewolucjonistami. Czy możliwe jest, aby Popiełuszko i podobni mu duchowni mogli zajmować się rozrabiacką działalnością polityczną wbrew woli wyższej hierarchii kościelnej – zastanawiał się sowiecki „politruk”.
Tydzień później 19 września 1984 r. rzecznik rządu Jerzy Urban w tygodniku „Tu i teraz” napisał o „Seansach nienawiści”:
- W inteligenckiej części warszawskiego Żoliborza stoi kościół księdza Jerzego Popiełuszki, obok św. Brygidy w Gdańsku najbardziej renomowany klub polityczny w Polsce. Co tam więc robi natchniony polityczny fanatyk, Savanorola antykomunizmu? Jednym słowem, ten mówca ubrany w liturgiczne szaty nie mówi niczego, co byłoby nowe lub ciekawe dla kogokolwiek. Urok wieców, jakie urządza, jest całkiem odmiennej natury. Zaspokaja on czysto emocjonalne potrzeby swoich słuchaczy i wyznawców politycznych. W kościele księdza Popiełuszki urządzane są seanse nienawiści – pisał rzecznik rządu Jaruzelskiego, późniejszy ulubieniec części „salonów” III RP szczując przeciwko kapłanowi.
W tym czasie Adam Pietruszka poleca podkomendnym: „dosyć tej zabawy z Popiełuszką i Małkowskim. Trzeba nimi wstrząsnąć, żeby to było na granicy zawału serca, żeby to było ostrzeżenie”.
Pod koniec września 1984 r. ksiądz Jerzy mówi, żegnając się z ojcem:
- Jakbym zginął, to tylko nie płaczcie po mnie.
W protokole oględzin ciała kapłana zapisano: „Zwłoki ubrane w czarne spodnie zabrudzone ziemią na całej powierzchni, sutanna koloru czarnego podwinięta do pasa. Do obu nóg przywiązany jest worek jutowy, w którym znajdują się kamienie”.
6 czerwca 2010 r. w Warszawie na placu Piłsudskiego ogłoszono ks. Jerzego Popiełuszkę błogosławionym Kościoła katolickiego.
14 września przypada także piąta rocznica cudu we Francji – niedającego się wyjaśnić naukowo uleczenia śmiertelnie chorego na białaczkę 56-letniego mężczyzny, co miało się dokonać za pośrednictwem ks. Popiełuszki.
Do cudownego uzdrowienia doszło w Creteil w 2012 roku. 56-letni chory na rzadki rodzaj białaczki Francois Audelan nie mógł już samodzielnie chodzić i nie przyjmował pokarmów. Wezwano do niego księdza, który udzielił mu sakramentów i pomodlił się do Boga, prosząc o wstawiennictwo ks. Jerzego Popiełuszkę, którego grób odwiedził wcześniej podczas pobytu w Polsce. Po modlitwie, jak zaświadczyli wszyscy obecni przy tym zdarzeniu, chory wstał z łóżka całkowicie uzdrowiony.
Po zbadaniu sprawy tego uleczenia na prośbę polskiego Kościoła komisja powołana przez diecezję Creteil pod Paryżem ogłosiła pozytywny wynik procedury sprawdzania w procesie kanonizacyjnym.
Za:tysol.pl