Polecane strony
LOGOWANIE
Związkowcy chcą zmian. |
|
Utworzono: wtorek, 12, styczeń 2016 19:24 |
Przedstawicielom związków zawodowych chodzi o zmiany w systemie emerytalnym.
O podwyżki wynagrodzeń, które pozwalałyby na odprowadzanie wyższych składek emerytalnych i przez to wzmacniałyby system oraz ustalenie stażu pracy uprawniającego do emerytury - zaapelowali we wtorek przedstawiciele związków zawodowych.
We wtorek sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny przeprowadziła wysłuchanie publiczne prezydenckiego projektu zmian w ustawie emerytalnej. Projekt przywraca niższy wiek przechodzenia na emeryturę - 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn.
Forum Związków Zawodowych i NSZZ "Solidarność" opowiada się za ustaleniem stażu pracy pozwalającego na przechodzenie na emeryturę - niezależnie od wieku - na 35 lat składkowych dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. OPZZ uważa, że staż powinien wynosić 40 lat niezależnie od płci, ale w okresach składkowych należałoby uwzględnić czas urlopu wychowawczego oraz zwolnień lekarskich po wypadku przy pracy i w przypadku choroby zawodowej.
Związki poparły proponowaną przez prezydenta zmianę, ale argumentowały, że najważniejszą sprawą jest zapewnienie większych wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, co ustabilizowałoby go. Taką stabilizację zapewniłby wzrost wynagrodzeń, od których odprowadzane są składki oraz zwiększenie płacy minimalnej do poziomu 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia - przekonywali podczas wysłuchania.
Apelowali też, by likwidować sytuacje, w których składka nie jest opłacana, lub jest zmniejszana np. przy zbiegu różnych form zatrudnienia.
Wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński zwracał uwagę na szczegółowe zapisy projektu, które mogą pogorszyć sytuację nauczycielek, które urodziły się w 1955 i 1956 roku. Specyficzna sytuacja tych roczników wynika ze zbiegu przepisów dotyczących podwyższenia wieku emerytalnego i zapisów emerytalnych z Karty Nauczyciela. Apelował, aby w pracach legislacyjnych wprowadzić przejściowy przepis, który nie będzie krzywdził takich osób.
Premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej zapewniała, że projekt prezydencki jest zgodny z założeniami programowymi rządu PiS. "Dobrze, że to wysłuchanie publiczne się odbyło - rząd jest zdania, że ten projekt w tym kształcie jest dla nas do zaakceptowania, bo to jest przecież program, który również Prawo i Sprawiedliwość prezentowało" - mówiła. Podczas posiedzenia komisji stanowisko rządu przedstawiał wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Marcin Zieleniecki.
Prezydencka minister Anna Surówka-Pasek dziękowała za uwagi do projektu ustawy. "Wiele środowisk zauważyło, że ta reforma (wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat - PAP) była reformą w złym kierunku i że należy przywrócić obowiązujące wcześniej zasady" - podkreśliła.
Zaznaczyła, że wcześniejszy wiek przejścia na emeryturę jest uprawnieniem, a nie obowiązkiem pracownika. Osoby, które są w złym stanie zdrowia będą mogły same zdecydować, że chcą przejść na emeryturę, a osoby w dobrym zdrowiu i mogące jeszcze pracować same decydować, czy z tego prawa korzystać - mówiła Surówka-Pasek.
Przewodnicząca komisji Beata Mazurek (PiS) zapowiedziała, że wnioski zgłoszone podczas wtorkowego wysłuchania będą podstawą dyskusji posłów podczas kolejnego posiedzenia dotyczącego projektu ustawy.
mly/PAP